01 maja 2021

Lustro Dunajca

Dzień zapowiadał się pogodnie. Ale wędrówkę rozpocząłem dość wcześnie. Słońce było nisko, dopiero wyłaniało się zza gór. Idąc przełomem Dunajca natrafiłem na łódź, którą w sezonie można przeprawić się na drugi brzeg, by wspinać się na Sokolicę. Wejście od tej strony jest dość wymagajace. Łagodniejszy jest szlak wychodzący z Krościenka. Jednak po sezonie jest to jedyna opcja, ponieważ łódka od 1 listopada nie kursuje. Spodobał mi się ten kadr. Góry wyraźnie odbijające się w spokojnym lustrze Dunajca i łódź przygotowująca się do zimowego snu. Niestety światło nie było zbyt korzystne. Byłem w cieniu, jedynie w oddali wyłaniało się słońce. Zrobiłem kilka ujęć i pomaszerowałem dalej myśląc jeszcze o tej łodzi, która zdawała się mówić: "Spóźniłeś się, już się nie przeprawisz. Wróć za rok". Wrócę na pewno, pomyślałem i poszedłem dalej zerkając jeszcze co rusz za siebie. Łódź niewzruszona trwała na swoim posterunku. 
Gdy trafiamy na okoliczności, w których światło nie zawsze jest po naszej stronie, nie trzeba się martwić. W dobie cyfrowych aparatów, gdzie miejsca na karcie pamięci jest dużo, możemy śmiało pstrykać. Cyfrowa ciemnia daje szereg możliwości, na przykład takich jak zdejmowanie kolorów. Fotografie pejzażowe bez kolorów mają swój urok. Często wariant czarno biały ratuje sytuację, czyniąc średnio udaną fotografię bardziej interesującą. Tak też było w tym przypadku. 
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz