22 kwietnia 2021

Nieoczekiwana synchronicznosć

Siedziałem na ławce i obserwowałem żaglówki. Nie to, żebym był fanem sportów wodnych. Po prostu czekałem na coś, co w interesujący sposób odbije się w matrycy mojego aparatu fotograficznego. Kormorany poodlatywały szukać czegoś do jedzenia, mewy niezdecydowane latały w tę i z powrotem, a kaczki, jak to kaczki, pływały leniwie nie wiedząc co ze sobą począć. Otoczony leniwą sennością rozejrzałem się i w oddali zauważyłem starszego człowieka jadącego na rowerze. Powolutku zmierzał w moją stronę, chociaż jeszcze nie byłem pewien czy nie wybierze innej alejki. A jednak! Starszy pan był na tyle uprzejmy, że postanowił dołożyć  istotny element do fotograficznego kadru, który nieoczekiwanie mi się skomponował. Bo nie tylko rowerzysta, ale również żaglówka pojawiła się w moim polu widzenia. Odczekałem chwilę i pstryk. Przyjemny dźwięk opadającego lustra zakomunikował, że obraz został zarejestrowany na karcie pamięci. I znów przypadek, miejsce, czas i nieświadomi niczego aktorzy, którzy zagrali w zaimprowizowanym naprędce przedstawieniu zatytułowanym Nieoczekiwana synchroniczność. 
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz