25 kwietnia 2021

Latarnia morska

Lubię Skwer Kościuszki w Gdyni. Lubię tam być zwłaszcza jesienią, gdy jest już po "sezonie". Nie ma już tłumów. Jest spokój. A gdy jeszcze trafiam na dżdżysty dzień, kiedy niebo jest szare, a w powietrzu czuć mikroskopijne kropelki wody, mam to co lubię. Ktoś by powiedział, że jest szaro buro i ponuro. I być może tak jest. Ale dla mnie jest klimatycznie i refleksyjnie. I fotograficznie. Lubię przejść przez Skwer Kościuszki do samego końca i zatrzymać się tam, skąd widać latarnię morską. Lubię ten spokój, wodę, która chwilowo jest uśpiona, leniwe mewy i błogi szum wiatru i światło w latarni, która zdaje się mówić "trzymaj właściwy kurs, bo się pogubisz". Tak, latarnia to ważny drogowskaz. Ostrzega, przypomina, podpowiada. Bo przecież nie trudno jest zejść z właściwego kursu, łatwo zgubić tę właściwą drogę, zwłaszcza w dzisiejszym rozpędzonym świecie, w którym z wszystkich stron człowiek bombardowany jest złotymi radami na lepsze jutro. Dostajemy gotowe recepty na to jak szczęśliwie żyć i co trzeba koniecznie kupić, by to szczęście w pełni odczuwać. I wszystko dostarczane jest szybko, w tempie ekspresowym. A jeśli się nie podoba, można, zwrócić, odesłać, wymienić. I szukać kolejnego uszczęśliwiającego gadżetu za jedyne 99,99. A jeśli nie gadżet, to przecież zawsze można sięgnąć po magiczne porady internetowych wróżek, bądź doświadczonych coachów. Tam też trafimy na super okazje. Bo właśnie zaczyna się kurs, który jest niezbędny, który na pewno wskaże drogę do szczęścia. Tylko, skąd pewność, że ta wróżka, czy ten coach faktycznie wiedzą czego tak naprawdę potrzebujemy? Bo chociaż promocyjna cena kursu u super doświadczonego coacha sprawia wrażenie niepowtarzalnej okazji, a kuszące wróżby o bliźniaczych płomieniach i najprawdziwszej w świecie jedynej miłości brzmią obiecująco, to czy na pewno jest to właściwy kierunek? Być może wystarczy odnaleźć swoją latarnię, którą ukryliśmy, czy też chwilowo zagubiliśmy gdzieś głęboko w sobie. Bo przecież nikt oprócz nas nie wie czego tak  naprawdę potrzebujemy. Tę wiedzę posiadamy wyłącznie my sami. Może taką własną latarnię odnajdziemy podczas spaceru po Skwerze Kościuszki, gdy zatrzymamy się na chwilę, by spojrzeć w bezkres morza. Być może to, co w sobie zagubiliśmy odnajdziemy zatrzymując wzrok na latarni morskiej...
 
 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz